Cellulit – jak powstaje i jak się go pozbyć?
Co roku temat cellulitu wraca w okresie letnim jak bumerang. Po zimie orientujemy się, że pomimo stosowania ujędrniającym balsamów „pomarańczowa skórka nadal nie zniknęła. Często wpadamy w panikę i biegiem udajemy się do najbliższej drogerii po to, aby kupić jeszcze „lepsze” i zazwyczaj droższe balsamy ujędrniające i antycellulitowe, w nadziei, że tym razem pomogą nam pozbyć się problemu. Czy na pewno? Na początku zacznijmy od wytłumaczenia, czym tak właściwie jest cellulit?
Cellulit, inaczej nazywany lipodystrofią, to nic innego jak nieprawidłowe rozmieszczenie tkanki tłuszczowej. Zazwyczaj występuje w obrębie pośladków i ud. Objawia się charakterystycznym, pofałdowanym wyglądem skóry. Znacznie częściej występuje u kobiet, szczególnie po okresie dojrzewania, w czasie ciąży, menopauzy oraz przy różnego rodzaju zaburzeniach hormonalnych. Wśród mężczyzn praktycznie nie jest spotykany. Dlaczego? Panowie mają inną budowę tkanki tłuszczowej.
Jakie są przyczyny powstawania cellulitu?
Wyróżnia się trzy zasadnicze teorie powstawania pomarańczowej skórki:
Teoria hormonalna – wskazuje na zbyt wysoki poziom estrogenów, przy jednoczesnym niedoborze progesteronu. Estrogeny są uznawane za żeńskie hormony, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Jednak są one również niezbędne dla mężczyzn (ich niedobór powoduje bezpłodność). U pań odpowiadają głównie za regulację cyklu miesiączkowego oraz za gospodarkę lipidową: zwiększają poziom dobrego cholesterolu oraz fosfolipidów, czyli inaczej tkanki tłuszczowej. Ich duże stężenie prowadzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych, przez co wzrasta ich przepuszczalność. W efekcie proces ten prowadzi do nagromadzenia płynu w przestrzeni międzykomórkowej. Objawia się on w postaci guzków cellulitowych.
Teoria krążeniowa – sugeruje, że cellulit powstaje wskutek nieprawidłowego mikrokrążenia. Przyczynia się to do nieodżywienia adipocytów (komórek, które budują tkankę tłuszczową). Przez co rozrastają się one, a to powoduje ucisk na naczynia krwionośne. W tej sytuacji płyny nie mogą przemieszczać się prawidłowo. Prowadzi do ich zastoju w przestrzeniach międzykomórkowych oraz w konsekwencji do powstawania cellulitu.
Teoria receptorów adipocytarnych – w uproszczeniu upatruje przyczyny powstawania cellulitu w zaburzeniu pracy receptorów odpowiedzialnych za magazynowanie tkanki tłuszczowej. Z wiekiem ilość receptorów odpowiedzialnych za proces odkładania tłuszczu zmniejsza się. Dlatego częściej obserwujemy właśnie u osób starszych „pomarańczową skórką” .
Rodzaje cellulitu
Wyróżnia się dwa rodzaje cellulitu: wodny oraz tłuszczowy. Jak je rozróżnić? Zasadnicza różnica tkwi w sposobie powstawania każdego z nich. Cellulit wodny powstaje poprzez zgromadzenie się nadmiernej ilości wody w tkankach skóry. Z kolei cellulit tłuszczowy, inaczej zwany lipidowym, powstaje na skutek gwałtownej utraty masy ciała. Warto tutaj zaznaczyć, że oba typy wymagają innego działania. Dlatego poznanie przyczyny problemu jest kluczowe, aby skutecznie przeciwdziałać „pomarańczowej skórce”.
Dodatkowo warto wiedzieć, że cellulit może występować u osób szczupłych. Wówczas najczęściej jest to typ wodny. Może być związany z cyklem miesiączkowym – podczas okresu kobiety często gromadzą wodę w organizmie, która po zakończonym cyklu, usuwana jest z organizmu.
Jak poradzić sobie z nierównomiernie zgromadzonym tłuszczem?
Możemy tutaj rozróżnić dwa podejścia: profilaktyka lub leczenie. Powstawaniu cellulitu możemy zapobiegać poprzez różnego rodzaju aktywności fizyczne, odpowiednią dietą, masaże czy specjalistyczne zabiegi ujędrniające. Leczenie zaawansowanego cellulitu odbywa się w klinikach. Do zabiegów, jakie do zaoferowania ma medycyna estetyczna najczęściej zaliczamy: liposukcję oraz laserowe usuwanie cellulitu.
Dieta antycellulitowa
W diecie antycellulitowej należy wyeliminować słodycze, tłuszcze trans oraz wszelkiego rodzaju przetworzoną żywność, w tym fast foody. Warto też ograniczyć sól, ponieważ przyczynia się do zatrzymywania wody przez organizm. Dieta w walce z cellulitem powinna opierać się na produktach bogatych w wapń, magnez i cynk. Przyczyniają się one do prawidłowego funkcjonowania mięśni oraz do spalania tkanki tłuszczowej. Jeśli planujesz wprowadzić dietę antycellulitową, zadbaj o prawidłowy bilans kwasów omega. Pamiętaj, że zbyt duża ilość kwasów omega-6 powoduje stany zapalne.
Na pociechę pozostaje nam kawa. Przyspiesza metabolizm i działa antyoksydacyjne. To wszystko za sprawą kofeiny. Super rozwiązaniem jest również zielona herbata. Najlepszym wyborem przy diecie antycellulitowej będzie matcha. Ta sproszkowana zielona herbata, która zawiera bardzo dużo kofeiny i przeciwutleniaczy.
Butelka wody powinna stać się naszym nowym, najlepszym przyjacielem. Picie 1,5 litra wody dziennie to absolutne minimum. Optymalnie, jeśli dostarczysz organizmowi 2l wody. Dzięki temu ujędrnisz i nawilżysz skórę oraz poprawisz przepływ płynów w organizmie. Tym samym zapobiegniesz obrzękom, a ponadto przyspieszysz swój metabolizm.
Ruch
Aktywność fizyczna to kluczowy czynnik w pozbyciu się cellulitu. Podczas treningu spalamy tkankę tłuszczową, za to budujemy tkankę mięśniową. Ponadto w trakcie ćwiczeń dotleniamy cały organizm, w tym mózg. Dzięki temu poprawia się nasze samopoczucie i mamy więcej energii. Internet oferuje dziesiątki artykułów i filmików, które skupiają się na walce z cellulitem. Z pewnością wśród nich każdy znajdzie ćwiczenia odpowiednie dla siebie.
Ważne, aby przy wykonywaniu danego ćwiczenia nie odczuwać bólu. Jeśli tak się dzieje, należy zasięgnąć porady lekarza lub fizjoterapeuty.
Pielęgnacja
Która z nas nie słyszała o cudownym, ujędrniającym balsamie do ciała, który już po pierwszym użyciu zakończy nasz problem z cellulitem? Niestety nie ma jednego skutecznego produktu. Na pożądany efekt składa się szereg czynników. Oprócz odpowiedniej diety oraz ruchu, bardzo ważne są również masaże – inaczej nazywane drenażem limfatycznym. Taki drenaż ma za zadanie pobudzić zastaną limfę (czyli płyn, który jest częścią układu odpornościowego), tak aby zaczęła ona sprawnie przepływać. Drenaż limfatyczny pobudza naszą odporność. W dodatku ruch limfy sprawi, że woda, zalegająca w organizmie także zacznie się przemieszczać, a w konsekwencji łatwiej pozbędziemy się jej z organizmu. Taki masaż jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich zmagających się ze spuchniętymi nogami oraz z cellulitem. Ujędrni on i wygładzi skórę, a ponadto sprawdza się jako delikatny peeling. Pamiętaj, aby drenaż wykonywać zawsze w kierunku do serca, np. od stóp do pośladków, przez brzuch, aż do klatki piersiowej. Wystarczy 5 min dziennie regularnego szczotkowania ciała, bo taki masaż wykonywany jest za pomocą szczotki, aby już po 2 tygodniach zobaczyć różnice w kondycji skóry.
Dodatkowo należy regularnie nawilżać skórę. Jeśli nie masz problemu z pękającymi naczynkami, to śmiało sięgać po rozgrzewające balsamy, które delikatnie pobudzą skórę. Natomiast, jeśli borykasz się z cerą naczynkową, wybieraj produkty odżywczo-ujędrniające. Niektóre marki stworzyły specjalne linie kosmetyków przeznaczonych właśnie dla osób zmagających się z cellulitem.
Mamy protip. Maseczki z zielonej glinki dobrze działają nie tylko na skórę naszej twarzy! Z powodzeniem możemy zastosować je również w walce z cellulitem. W ten sposób uzupełnią pielęgnację lub staną się tańszym zamiennikiem droższych kosmetyków.
Jeśli lubisz latem efekt glow, wybierz te balsamy rozświetlające. Dzięki temu skóra będzie wyglądała bardziej promiennie.
Suplementacja
Pokrzywa – roślina, która usprawnia pozbywanie się wody z organizmu. Obniża poziom cholesterolu oraz hamuje wypadanie włosów. Aktywuje proces lipolizy, czyli rozkładu tkanek tłuszczowych. Najsmaczniejszą formą suplementacji jest napar. Równie dobrze sprawdzą się ekstrakty i soki z pokrzywy.
Miłorząb japoński – to roślina, pochodząca z Chin. Wierzy się, że jest rośliną magiczną i chroni przed pożarami. Nauka dowiodła jednak, że uelastycznia ściany krwionośne, a więc poprawia mikrokrążenia. Reguluje proces spalania tkanki tłuszczowej oraz przynosi ulgę w zaburzeniach kognitywnych osobom starszym.
Krzem – w organizmie występuje w ilości ok. 1-2 gramy. Znajduje się głównie w tkance łącznej, pełni także funkcję przy syntezie kolagenu. Suplementując krzem, nasza skóra stanie się bardziej napięta i nawilżona. Pierwiastek ten regeneruje błony śluzowe, usprawnia funkcjonowanie nerek, poprawia koncentrację oraz wzmacnia włosy i paznokcie.
Kolagen – to białko, które jest budulcem skóry, ścięgien oraz kości. Ujędrnia i uelastycznia skórę. Co ciekawe aż 1/3 wszystkich białek w organizmie kręgowców (w tym ludzi) to właśnie kolagen. Bierze udział w procesie gojenia ran, bierze udział w rozwoju i regeneracji narządów. Kolagen istnieje w wielu formach, np. w kosmetykach lub jako nutraceutyki, czyli stosowane doustnie suplementy diety. Ważne jest, aby równocześnie stosować witaminę C, ponieważ kwas askorbinowy jest niezbędny do syntezy kolagenu.
Morszczyn – to glon, naturalnie występujący w Atlantyku oraz w Oceanie Arktycznym. Zawiera sporo drogocennych dla organizmu pierwiastków: jod, magnez, miedź, cynk, potas, siarkę oraz polisacharydy: kwas alginowy i laminarynę. Stosuje się go do produkcji kosmetyków oraz w gastronomii. Dzięki wysokiej zawartości kwasu alginowego, mającego właściwości pęczniejące, pomaga przy zaparciach. Morszczyn poprawia metabolizm. Co za tym idzie, sprzyja odchudzaniu. Jeśli cierpisz na niedoczynność tarczycy, uważaj z suplementacją tego glonu – morszczyn może wywołać niepożądane skutki uboczne.
Omega-3 – kwas, z którym każdy powinien się zaprzyjaźnić. Wykazuje działanie przeciwzapalne oraz obniżające poziom trójglicerydów w krwi. Dzięki temu trójglicerydy nie odkładają się w naczyniach krwionośnych. Kwas omaga-3 pomaga spalić zbędny tłuszcz. Usprawnia działanie układu nerwowego, co przekłada się na lepsze zapamiętywanie i naukę. Omega-3 jest sprzyja w walce z wieloma chorobami, a biorąc pod uwagę, że polska kuchnia nie obfituje w posiłki bogate w ten kwas, warto zacząć go suplementować.
Zielona herbata – na Dalekim Wschodzie jest doceniana od wieków, za sprawą swoich prozdrowotnych właściwości. Uwrażliwia komórki na insulinę, zmniejsza poziom cholesterolu oraz pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej. Dodatkowo jest silnym antyoksydantem, czyli chroni komórki przed stresem oksydacyjnym. Jeśli lubisz smak zielonej herbaty, to koniecznie włączy ją do swojego jadłospisu. Jednak jeżeli nie przepadasz za jej cierpkim aromatem, spróbuj dostępnych na rynku ekstraktów lub tabletek z zieloną herbatą.
Olej z ogórecznika – ten cudowny olej zawiera kwas GLA, flawonoidy, saponiny oraz witaminę A i C. Działa przeciwzapalnie i lekko moczopędnie. Zapobiega również chorobom krążeniowym. Poprawia metabolizm i detoksykację organizmu. Stosowany bezpośrednio na skórę intensywnie nawilży i ujędrni. Wśród jego prozdrowotnych właściwości wymienia się także regenerację błon śluzowych w całym układzie pokarmowym.
Autor: Adrianna Kubiak